Piwkowanie.. dozwolone czy zabronione???
Ostatnio zainteresowałam się jak działa piwo na nasz organizm w połączeniu z treningami.
Pewnie większość z Was mogła zauważyć jak wygląda stan naszej kondycji po dawkach alkoholu.
Opinie są w sumie podzielone, jedni zauważają straszny spadek kondycji przez jedno piwo a inni piją i nie odczuwają nieprzyjemnych skutków ubocznych w postaci straty kondycji.
Jestem ciekawa jak jest z tym u Was?
Czy pozwalacie sobie na piwkowanie przy treningach czy raczej jeśli trening to zero alkoholu?
Ja zauważyłam kilka nieprzyjemnych ubocznych skutków po piwkach..
mianowicie:
- wypłukany magnez przez co skurcze mięśni łydek
- osłabienie organizmu
- mniejsza wydajność na treningach a przez to wydłużony czas biegu danych km :(
To tyle jeśli chodzi o wpływ na kondycję.
Drugą rzeczą która mnie ciekawiła to wpływ na zdrowie.
Trafiłam na
artykuł z którego wyczytałam, że piwo ma wiele czynników wpływających pozytywnie na nasze zdrowie.
m. in.
"Piwo jest źródłem witamin z grupy B, B1, B2, PP oraz B12.
Witamina B1 wpływa korzystnie na przemianę materii.
Ułatwia trawienie potraw węglowodanowych, zaś jego pobudzające działanie na apetyt ma duże znaczenie w odżywianiu rekonwalescentów.
Jest ono również niezłym środkiem moczopędnym.
Pracę żołądka pobudzają zawarte w piwie specyficzne substancje goryczykowe oraz kwas węglowy. Podobno, choć nie jest to w pełni potwierdzone, piwo zawiera składniki zapobiegające marskości wątroby. Wielu nefrologów i urologów zaleca picie piwa przy kamicy nerkowej."
Oczywiście tyczy się to tylko piw
n i e p a s t e r y z o w a n y c h,
ponieważ tylko takie zawierają składniki odżywcze oraz witaminy.
Pierwszy raz o tym słyszałam.
Ucieszyła mnie informacja, że piwo dostarcza nie tylko truciznę w postaci alkoholu naszemu organizmowi ale też składniki odżywcze i witaminy.
Zawsze coś, lecz pamietajmy, żeby nie traktować tego jako zachęty do picia piw :)
Jestem bardzo ciekawa Waszego zdania :)